środa, 27 marca 2013

Czarodziejski Kraków







Kilka godzin.
Jeden weekend.
Magia brukowanych uliczek.
Stare kamienice.
Ciężka dłoń historii.
Tysiące ludzi.
Setki języków.
Ciepłe promienie słońca.
Lodowaty chłód murów, które widziały tak wiele.
Gorąca czekolada z miętą.
Tania księgarnia z fantastyką.
Sklepik z cukierkami.
Stukot ciężkich butów o bruk, które przeszły tak wiele kilometrów.
Rżenie koni zaprzężonych w bryczki.
Hejnał Mariacki.
Wawel.
Precle z makiem.
Ciepła dłoń.
Ciężki plecak.
Śmiech.
Otulający wyjątkowy zapach.
Bieg do busa.
Zgubiona mapka.
I czary... wokół nas...







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz