Cieplej, piękniej, pełniej. Oddycham pełną piersią. Zamykam oczy i słucham wiatru. Maluje na kolorowo paznokcie. I chowam ciężką kurtkę do szafy. Uśmiecham się częściej.
Już można iść ku słońcu. Chociaż ziemia nie pachnie jeszcze wiosną. To spacery sprawiają jeszcze większą frajdę. Rozmokłe łąki, baziowe pączki. Lecące gęsi i świeże tropy łosi. I ten wiatr. Taki ciepły i delikatny.