wtorek, 31 grudnia 2013

Chciałabym...



Żeby czarne chmurny rozwiewał wiatr.
Mieć zawsze radość życia, każdego dnia.
Nie błąkać się po szarych zakamarkach duszy.
Umieć gasić obawy i czerpać szczęście.
Częściej się uśmiechać.
Mniej narzekać.
Lepiej zarządzać swoim czasem.
Zrealizować wszystkie pomysły, które mam w głowie.
Pokonać swoje słabości.
Znaleźć w sobie więcej łagodności, spokoju i równowagi.
Spełnić swoje małe marzenia.
Mieć więcej odwagi i wiary w siebie.
Mocniej kochać i być kochaną.
Umieć spojrzeć na siebie z boku.
Wiedzieć kiedy nie warto się starać i kiedy warto się poświęcić.
Nauczyć się lenić i odpoczywać.
Żyć najpiękniej jak umiem.
I być lepszym człowiekiem.
Chciałabym nade wszystko doceniać życie.


poniedziałek, 30 grudnia 2013

Dzisiaj



Kolejna wizyta w znanym mi szpitalu.
Ten sam korytarz.
Te same cudowne pielęgniarki.
Te same pacjentki - koleżanki.
Te same czynności - opatrunki, szwy.
Z lżejszym oddechem, z pewną ulgą, z mniejszym lękiem.
Kolejne kroki na mojej ścieżce.
Już ich nie liczę.
Już nie pytam, 'a co jeśli..?'
Zabieram swoją medyczną teczkę.
I wychodzę przez otwartą furtkę.
Lekkim krokiem.
Uśmiecham się całą sobą.
Dzisiaj.



niedziela, 29 grudnia 2013

Nadrabianie



Rosną stosy książek i gazet.
Przeczytanych i do przeczytania.
Wydłuża się rząd kubków po herbacie.
Pachnie pomarańczami i ulubioną świecą.
Wypisują się wkłady długopisów.
Zamykają się zapodziane karty przeglądarek.
Zapełnia się koszyk w ulubionej księgarni.
Dopisują nowe posty na forach.
Zapisują kartki w segregatorze i zeszyty marzeń.
Za mną dni nadrabiania zaległości.
Lubię taki czas.


piątek, 27 grudnia 2013

10+




Koniec grudnia.
Nie ma śniegu.
Nie czuję zapachu zimy.
Nie noszę czapki, ani rękawiczek.
Nie zapinam kurtki.
Zbieram pękające gałęzie drzew.
Godzinami patrzę na ptasią stołówkę.
Słucham ptasich treli.
Otwieram na oścież okno.
Słupek rtęci przekracza dziesięć stopni.
Jest zbyt ciepło jak na grudzień.
Wiosennie.




czwartek, 26 grudnia 2013

Bilans



Głupstwa.
Wypowiedziane słowa.
Brakujące gesty.
Kilka minionych chwil.
Od których pęka serce.
Zamazuję na zdartej karcie kalendarza.
W niepamięci wczorajszego dnia.

poniedziałek, 23 grudnia 2013

23 grudnia



Jeszcze tylko sypnąć garścią magii.
Rozdać prawdziwe uśmiechy.
Pozamiatać troszkę, tego co niepotrzebne.
Otulić pledem miłości serca.
Spełnić maleńkie życzenie.


piątek, 20 grudnia 2013

Zwalniam



Coraz więcej chmur, przysłaniających moją tęczę.
Coraz więcej lęku, obaw i trudnych chwil.
Już poza punktem kulminacyjnym.
Rozwiewam je wszystkie powoli niedbałym gestem dłoni.
Mimo zabiegania zwalniam.
Dla siebie.
Dla kochanych ludzi.
Dla bliskości.
Dla tego co najważniejsze.

wtorek, 17 grudnia 2013

A jeśli...



Dzisiaj noszę.
Pod skórą.
Coś jakby strach.
Wątpliwości, pytania.
Liczę kroki.
Dzisiaj piąty.
Ogromny.


poniedziałek, 16 grudnia 2013

Koło



Istnieję.
Od pewnego grudniowego poniedziałku.
Do dziś.
Kolejnego grudniowego poniedziałku.
Przez 10227 dni.
I 245445,5 godziny.
Mojego życia.


piątek, 13 grudnia 2013

Paraskevi dekatreis



Czarne koty.
Kominiarze.
Drabiny.
Stłuczone lustra.
Piątek.
Trzynastego.



środa, 11 grudnia 2013

W środę



Budzi mnie deszcz.
Ciężki krople bijące o dach.
Zapłakane szyby.
Mokre czarne ptaki.
Smutne gałęzie brzóz z przeciwka.
Zachlapane trolejbusy.
Szukam zimy.
Między kałużami.


wtorek, 10 grudnia 2013

Słowa



Słowa.
Zbyt wiele.
Ich w sobie noszę.
Zapisuję.
Mówię.
Myślę.
Dzielę się nimi.
Słów.
Tych dobrych.
Tak bardzo mi brak.


niedziela, 8 grudnia 2013

Rankiem



Budzi mnie ostre słońce, za oknem.
I kot, mruczący na fotelu.
Wstaję, gdy cały blok jeszcze śpi.
Z kubkiem herbaty siadam na parapecie.
Patrząc na ośnieży świat.
Tak inny.
Wychodzę na uczelnię.
Dziwne.


piątek, 6 grudnia 2013

Dujawica



Duje wiatr.
Zrywa czapki.
Szarpie gałęzie.
Wymiata śniegowe płatki.
Przynosi smutek.
Niepokoi serca.
Dujawica - śnieżyca.





czwartek, 5 grudnia 2013

Mikołaje



Krótki list.
Oczekiwanie.
Przyjdzie?


wtorek, 3 grudnia 2013

Myślę, że...



Jest w moim życiu.
Za dużo niezrozumienia.
Za dużo niedojrzałości na co dzień.
Za dużo pomysłów na teraźniejszość.
Za dużo planów na przyszłość.
Za dużo obaw.
Za dużo pytań.
Za dużo wątpliwości.
Jest w moim życiu.
Za mało spacerów.
Za mało stabilizacji.
Za mało przeczytanych książek.
Za mało bliskości.
Za mało zdjęć.
Za mało listów.
Za mało spisywanych refleksji.


niedziela, 1 grudnia 2013

Hello December



W silnym wietrze.
Prosto z chmur.
Mimochodem.
Narodził się grudzień.
Mój kochany.

sobota, 30 listopada 2013

Listopadowelove



Ułamki życia.
Uważanie na liście.
Ludzie spadający z drzew.
Myśli, połączone supełkami z liter.
Moje listopadowe.
Love.


środa, 27 listopada 2013

Codzienność



Mokre chusteczki.
Pełna apteczka.
Gorące mleko z miodem.
Jak co roku.
Żegnam listopad.
Z przeziębieniem.

niedziela, 24 listopada 2013

Powtarzanie



Dzień ubrany w szarości.
Otulony mgłą.
Zapłakany deszczem.
Smutny.
Samotny.
Z kulawym sercem.
Zagubiony w przestrzeni.
Zupełnie jak ja.


sobota, 23 listopada 2013

Tu tu tu tam, tu tu tu tam



Lepienie pierogów.
Kojąca powtarzalność czynności.
Te same gesty.
Podobne słowa.
Powtarzalność.
Rytmiczność.
Tu tu tu tam...

piątek, 22 listopada 2013

Rankiem



Dzisiejszym rankiem.
Brakuje mi najbardziej.
Naiwnych marzeń.


środa, 20 listopada 2013

Autumn



Mocniej.
Intensywniej.
Jesienią jestem bardziej.