czwartek, 17 stycznia 2013

Szarodzienność


Wypijam kubek zielonej herbaty.
Do torby wkładam zeszyt, fartuch i próbuję ją dopiąć.
Zbiegam po schodach, budząc psa sąsiadów.
Mróz szczypie w policzki i palce nie otulone rękawiczką.
Śnieg przykleja się do butów.
Dzisiaj przed mną bardzo długi dzień.
I nauka, która nigdy się nie kończy.
Szarodzienność moja.



4 komentarze:

  1. Witaj, jestem nową koordynatorką wyzwania "Przeczytam tyle, ile mam wzrostu", czy zrezygnowałaś z wyzwania, czy twój nick, to selketowa? Zrezygnowałaś, czy dalej bierzesz w nim udział? Staram się uporządkować od nowa dane.
    Pozdrawiam serdecznie! :)
    D.

    OdpowiedzUsuń
  2. PS: Wspaniałe zdjęcia robisz :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpiszę oba :) Dziękuję za rozjaśnienie sytuacji :). Pozdrawiam serdecznie i spokojnej nocy! :)
    D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, cieszę się, że udało mi się wyjaśnić :) Trzymam kciuki za pracę na Wyzwaniem! :)
    I dziękuję za miłe słowa dotyczące zdjęć :)
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń