Tak trudno wstawać, kiedy brakuje słońca.
A przez okno przebiją się ciężkie śnieżne chmury.
Poranki są marudne i rozespane.
Pachną ciepłą pościelą i gorącym kakao.
Zakładam ciepłą bluzę i wciągam grube buty.
Jadę po zakupy i na spacer.
I wciąż śnieży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz