

Dni mijają zbyt szybko.
Tydzień za tygodniem.
Godzina za godziną.
Chwila, moment, sekundy uciekają spłoszone.
Nie zrywam kartek z kalendarza.
Nie zapisuję minionych chwil w zeszycie.
Gubię buciki codzienności.
Nie lubię tak.
Wolę spokojniej, łagodniej, powolniej.
Bardziej intymnie.
Magicznie.
Możliwe?


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz