

To był długi majowy weekend. I pierwszy mój wyjazd w Bieszczady. Pierwsze spotkanie z tymi górami, pierwsze kroki, pierwsze widoki, pierwszy taki czas. Niesamowite. A wszystko otoczone niesamowitym zapachem gór. Wróciłam zaczarowana, zauroczona, zakochana... W czarownych Bieszczadach...


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz