

Gdzieś tam na pośrodku pól,równych rzędów porzeczek, spłachetek ugoru i wysokich chmielowych tyczek, było poletko z różami.
I nie mogłam się im oprzeć, dlatego spróbowałam zatrzymać ich piękno i ulotność w kadrze.
A potem zanurzyłam twarz w ich płatkach i wdychałam ten upojny zapach przesycony sierpniowym ciepłem.

