poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Poniedziałek




Budzi mnie śpiew kosów.
Wstaję szybko.
Szkoda czasu na sen.
Nieśmiałe promienie słońca.
Otwieram balkon na oścież.
Chłód poranka wciskający się pachnący snem dom.
Tak jest dobrze.
Uśmiecham się.
W głowie kołaczą się nutki ulubionej piosenki.
Pakuję torbę.
Chwytam książki do biblioteki.
Zakładam lekką kurtkę.
Zamykam drzwi, przekręcając klucz dwa razy.
Zbiegam po schodach i zatrzaskuję furtkę.
Wychodzę na spotkanie z nowym tygodniem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz